"Tę pszczółkę, którą znamy i Kochamy...". Tak śpiewał piosenkarz Zbigniew Wodecki, a dzisiaj w Zespole Szkolno-Przedszkolny nr 2 w Brzegu Dolnym o fascynującym świecie pszczół opowiedział nam mistrz Pszczelarstwa Pan Aleksander Rębacz.

Dzieci z wielkim zainteresowaniem słuchały o: życiu tych małych owadów, ich wrogach, codziennych zmaganiach w dążeniu do wspólnego celu jakim jest produkcja miodu. Podczas warsztatów uczniowie z klas 1-5 próbowali miód i dotykali pyłek kwiatowy. Na koniec dzieci otrzymały od Pana Aleksandra książeczki jego autorstwa, dyplomy i świeczki z wosku pszczelego, które same wykonały.

 

Dziękujemy pani Krystynie Lipiec za zorganizowanie spotkania :)

Co wspólnego mają kolorowe skarpetki z Zespołem Downa? Dlaczego w marcu warto założyć skarpetki nie do pary? 21 marca to nie tylko pierwszy dzień wiosny, ale przede wszystkim bardzo ważne święto - Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa. W dniach 20-21.03 marca w naszej szkole odbyły się warsztaty mające  na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat Zespołu Downa oraz propagowanie praw i dobra ludzi z tą wadą genetyczną. Nasi uczniowie zapoznali się z ideą obchodów, brali udział w zajęciach edukacyjnych i kreatywnych prowadzonych przez naszych nauczycieli, a przede wszystkim kształtowali szacunek i tolerancję wobec niepełnosprawności.

Najbardziej rozpoznawalnym symbolem tego dnia są kolorowe skarpetki nie do pary, które nawiązują do niedopasowania genotypowego i społecznego, z jakim zmagają się osoby z zespołem Downa. To właśnie dlatego w tym dniu  dzisiejszym uczniowie i nauczyciele założyli dwie różne, kolorowe skarpetki, wyrażając w ten sposób swoją solidarność i wsparcie. Pamiętajmy!! Drobne gesty mają znaczenie, mogą przysłużyć się niwelowaniu barier i przezwyciężaniu krzywdzących stereotypów.

Co wspólnego mają kolorowe skarpetki z Zespołem Downa? Dlaczego w marcu warto założyć skarpetki nie do pary? 21 marca to nie tylko pierwszy dzień wiosny, ale przede wszystkim bardzo ważne święto - Światowy Dzień Zespołu Downa. W dniach 20-21.03 marca w naszej szkole odbyły się warsztaty mające  na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat Zespołu Downa oraz propagowanie praw i dobra ludzi z tą wadą genetyczną. Nasi uczniowie zapoznali się z ideą obchodów, brali udział w zajęciach edukacyjnych i kreatywnych prowadzonych przez naszych nauczycieli, a przede wszystkim kształtowali szacunek i tolerancję wobec niepełnosprawności.

Najbardziej rozpoznawalnym symbolem tego dnia są kolorowe skarpetki nie do pary, które nawiązują do niedopasowania genotypowego i społecznego, z jakim zmagają się osoby z zespołem Downa. To właśnie dlatego w ty dniu  dzisiejszym uczniowie i nauczyciele założyli dwie różne, kolorowe skarpetki, wyrażając w ten sposób swoją solidarność i wsparcie. Pamiętajmy!! Drobne gesty mają znaczenie, mogą przysłużyć się niwelowaniu barier i przezwyciężaniu krzywdzących stereotypów.

14 marca - dzień liczby Pi - zadania, łamigłówki, kody QR tego dnia opanowały naszą szkołę. Czy widzą Państwo, po co ta liczba Pi istnieje? Nasi uczniowie na pewno tak :) 

Z inicjatywy przewodniczącego szkoły Jakuba Molińskiego 20 marca odbył się dzień bez plecaka :) Uczniowie wykazali się dużą kreatywnością i humorem. 

Idealny dzień na rozpoczęcie pracy z lekturą "Tajemniczy ogród" F.H. Burnetta. Uczniowie klasy V tworzyli makiety na podstawie teskstu i własnych wyobrażeń tajemniczego ogrodu.

Klasa Pierwsza pierwszy dzień wiosny przywitała smacznie i kolorowo :) 

Ostatniego dnia lutego 2025 nasi uczniowie bawili się na zorganizowanym przez Radę Rodziców balu karnawałowym. W godzinah porannych bawiły się dzieci z klas I-III, a popołudniu uczniowie klas IV-VIII. Dj'em na obu balach był nasz uczeń Szymon Martka - DJ Kaminek. 

Klasa IV zakończyła pierwsze półrocze z przytupem i wyjechała wraz z wychowawczynią i panią Katarzyną Kapuścik do Wrocławia w celu wzięcia udziału w grach na podłodze interaktywnej. Wyjechaliśmy rano pociągiem, aby po podróży i krótkim spacerze głównymi ulicami centrum Wrocławia dotrzeć do XL Pixel na ulicy Świdnickiej. Na miejscu przywitały nas trzy czekające na nas sale z grami interaktywnymi. Zostaliśmy podzieleni na trzy grupy i każda grupa po kolei biegała po przydzielonej sali. To było niesamowite wrażenie, ponieważ nagle znaleźliśmy się w samym środku gry i byliśmy jej pionkami. Cały czas towarzyszyła nam atrakcyjna muzyka i zmieniały się kolory, więc wrażeń było co niemiara. Po półtorej godzinie byliśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni i mogliśmy wyruszyć na zwiedzanie pobliskiego Rynku i posilenie się przed drogą powrotną w McDonaldzie. W marcu znowu wyruszymy i tym razem odkryjemy inne rejony stolicy Dolnego Śląska.